Często na forum o dysplazji bioder pada pytanie, czy lekarz dobrze wybrał ortezę?
Historie na forum o dysplazji pokazały, że nie zawsze, co ma znaczenie zwłaszcza w przypadku ciężkich wad. Ale od początku.
Jakie jest zadanie ortezy?
Ano takie, żeby staw utrzymać w takiej pozycji, gdzie główka jest centralnie w panewce. Trzeba wiedzieć, że kości stawu czyli i główka i panewka szybko rosną a robią to „oblewając się” kolejnymi warstwami. Jeśli więc kości stawu są dobrze ustawione, to po pewnym czasie dostosowują swój kształt do siebie nawzajem. Zatem dzięki ortezie staw może uzyskać docelowy kształt i stabilność, czyli dysplazja zostanie wyleczona.
Pozycja, która umożliwia takie optymalne ustawienie stawu, to tzw. „human position”. Jest to pozycja nóżek jaką dziecko przyjmuje w końcowej fazie ciąży, kiedy to wisi głową w dół a nóżki ma ułożone w sposób optymalny dla ich rozwoju.
Czasami dzieci nie przyjmują w łonie mamy optymalnej pozycji. Dzieci, które były ułożone pośladkowo, z ciąży z małowodziem, ciąży mnogiej itp. nóżki z konieczności układają inaczej i dlatego w tych grupach ryzyko dysplazji jest większe. „Human position” to pozycja, która z jednej strony umożliwia prawidłowy rozwój biodra a z drugiej nie powoduje ryzyka niedokrwienia w stawie, o czym później.
Rodzaje ortez.
W Polsce najbardziej powszechnie używa się szelek Pavlika, poduszki Frejki, dawniej popularna była jeszcze szyna Koszli a w ostatnim dziesięcioleciu upowszechniła się tzw. orteza Tubingera. Jeśli wada jest poważna, to lekarz zamiast ortezy może zadecydować o użyciu gipsu „na żabkę”.
Frejka i Pavlik to są wynalazki czeskich ortopedów dziecięcych mniej więcej z lat 60-70 ubiegłego wieku. Z tego dzisiaj lepiej oceniane są szelki Pavlika, bo umożliwiają regulację i uniesienie nóżek powyżej kąta prostego (co lepiej pozycjonuje główkę w panewce). Frejka i jej odmiany mają więcej wad: dużo odwodzą, ale słabiej unoszą nogi i w artykułach medycznych, do których dotarłam to raczej metoda zalecana w lżejszych stanach i na doleczanie. Koszla – to polski wynalazek z tego samego okresu, stworzony z prostych materiałów w czasach, gdy nic w Polsce nie było a wad przybywało. U mnie leczono tym zwichnięcie 40 lat temu, niestety były powikłania. Dziś się go jeszcze czasem stosuje w cięższych wadach, ale ryzyka nadal są. Tubinger – nowszy wynalazek jeszcze żyjącego lekarza Bernau’a z Tybingi w Niemczech, produkowany przez profesjonalną firmę specjalizującą się w protezach, ortezach itp. Chwalona za łatwą regulację i precyzję – zarówno w odwiedzeniu i jak uniesieniu, ale producent nie przewidział jej do cięższych wad jak zwichnięcia – przede wszystkim trzeba ją zdejmować do pielęgnacji. Są jeszcze inne ortezy (np. Coxaflex, „Rhino”) a ich popularność zależy od kraju, ale zasada jest zawsze podobna: chodzi o optymalne odwiedzenie oraz uniesienie nóżek, tak aby główka kości była centralnie w panewce. Co ważne, chodzi też aby główka nie była przyciśnięta nadmiernie, bo to ryzyko niedokrwienia w stawie.
Ortezy – jakie ryzyka?
Najpoważniejszym ryzykiem leczenia ortezami jest jałowa martwica główki kości udowej, która właśnie mi się przytrafiła jako dziecku. Nie jest do końca rozstrzygnięte w jakim stopniu jest to efekt złego ustawienia ortezy a w jakim samych jej właściwości, jakkolwiek winę przypisuje się m.in. nadmiernemu odwiedzeniu – rozłożeniu nóżek na boki w ortezie lub gipsie.
Poniżej pozostałe ważne informacje, jakie powtarzają się w naukowych źrodłach:
– Dobór ortezy zależy od zaawansowania wady. Im poważniejsza wada, mniej stabilny staw, tym ważniejsze aby orteza dobrze stabilizowała. To dlatego poduszka Frejki choć łatwa w obsłudze rekomendowana jest raczej przy lekkich dysplazjach. Orteza Tubingera będzie dobrym wyborem od wad małych do typu 2c (choć coraz szerzej jest stosowana przy podwichnięciu – czyli typ 3). Szelki Pavlika są rekomendowane do bardziej zaawansowanych dysplazji – nie trzeba ich zdejmować do pielęgnacji. Zwichnięcia rzadko są leczone ortezami, tu pewniejszy jest gips.
– kolejny czynnik w leczeniu ortezą to współpraca rodziców: poprawne ustawienienie ortezy, akceptacja procesu leczenia i idące za tym przestrzeganie czasu w ortezie są kluczowe. Zatem w tym punkcie wygrywają ortezy, które są łatwe do założenia i mało kłopotliwe – jak „orteza Tubingera” i poduszka Frejki. Szelki Pavlika wymagają od rodziców więcej współpracy, ale mają wysoką skuteczność, jeśli rodzice nauczą się je poprawnie zakładać.
– Ryzyko martwicy główki kości udowej. Generalnie to ryzyko zwiększa się przy silniejszym odwiedzeniu i unieruchomieniu. Jest to praktyka stosowana, jeśli mamy do czynienia z silną wadą jak zwichnięcie: wtedy stosuje się gipsy, czasami szynę Koszli. Ale nie powinno się ich używać w lżejszych dysplazjach.
– Statystycznie większe znaczenie dla szybkości leczenia niż sam wybór ortezy ma wiek dziecka przy rozpoczęciu leczenia. Im wcześniej tym lepiej, a wiek 3 mies. był podawany jako graniczny. Przy diagnozie po 6 mies. szanse na wyleczenie bezoperacyjne spadają już na łeb na szyję” i w tym wieku raczej w ogóle nie zaleca się już ortez tylko gipsy. Dlatego kluczowe jest jak najszybsze wykonanie badania usg i w razie potrzeby zaopatrzenie w ortezę. Zwlekanie z wizytą lub czekanie bez ortezy na termin u najlepszego możliwego lekarza stwarzają ryzyko, że wada w tym czasie się rozwinie.
I ważna uwaga na koniec: jak pokazują historie na forum, lekarze mają zazwyczaj większe doświadczenie w którejś z ortez. O ile jest to orteza Tubingera czy szelki Pavlika, to bez obaw, bo one są bezpieczne i skuteczne w szerokim spektrum. Ale stosowanie Frejki na podwichnięcie powinno już niepokoić – są lepsze rozwiązania.
Autor: Jadwiga Kaliszewska